środa, 9 czerwca 2010

Chomiczówka

Moja Chomiczówko jestem na ciebie skazana,
Całą dobę, dzień i noc, od wieczora do rana.
Kiedyś byłaś tylko betonowym hotelem
I jedynie powrotów nieustannym celem.

Lecz czemu w snach nigdy do ciebie nie wracam,
Gdzieś błądzę i w poszukiwaniach się zatracam,
Bo dom jest tam gdzie na nas bliscy czekają
A nie ma go tam gdzie mieszkańcy bloku się nie znają.

Piękna jesteś o każdej roku porze,
Jesteś jak bajka, jak pełne niespodzianek morze,
Jesteś lasem, parkiem, łąką i ogrodem,
Lubi cię gołąb, sroka, jastrząb i zimorodek.

Jesteś wygodna i znana jak kapcie cieplutkie,
Wszystko masz duże z rozmachem, nic nie jest malutkie.
Wrosłam w ciebie jak to stare drzewo na wzgórzu,
Osiadłam zmęczona już nie marząc o podróżach.

Może gdybym zamieszkała za rzeką koło sosnowego lasu,
Tęskniła bym, myślała często a nie tylko od czasu do czau,
Pisała bym wiersze i śpiewał pochwalne pieśni
O kolorowych domach i oknach, które słońce pieści!